sekretne zycie drzewSpotkanie DKK 15 października 2018
Kolejne spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki za nami, jest nam niezmiernie miło powitać Nowe Osoby, które dołączyły do naszej grupy.
W październikowe poniedziałkowe popołudnie jak co miesiąc na Spotkaniu Dyskusyjnego Klubu Książki omówiliśmy kolejną książkę, tym razem tematyka dotyczyła otaczającej nas przyrody, a dokładniej mówiąc sekretnego życia drzew.
Peter Wohlleben jest leśnikiem, opiekuje się lasami w Reńskich Górach Łupkowych, książkę "Sekretne życie drzew" napisał z ogromną pasją, z ogromnym zamiłowaniem. Okazuje się, że drzewa wcale tak bardzo nie różnią się od człowieka. Autor nadaje drzewom cechy ludzkie i tak rośliny prowadzą życie społeczne, komunikują się ze sobą, ostrzegają się przed niebezpieczeństwem, nawet zawierają przyjaźnie a nawet wydają potomstwo.
Autor nie przedstawia drzewa jako surowca, ale chce pokazać, że jest ono częścią społeczeństwa, ma to na celu uwrażliwienie czytelnika na przyrodę, pokazać jak piękne są lasy, parki, otworzyć na nowe doświadczenia estetyczne. Wohlleben otwiera przed nami świat przyrody, którego nie znamy.



Recenzja książki "Sekretne życie drzew" - Robert Frączek

Tym razem z audiobookiem nie trafiłem. Będę musiał wrócić kiedyś do tej książki, bo ewidentnie pewne fragmenty były fascynujące, ale gdy się tego słucha, a nie ma możliwości oglądać, człowiek trochę traci wątek i połowa ciekawych rzeczy ucieka drugim uchem. Gdyby się czytało, zwłaszcza tę wersję albumową (widziałem! jest śliczna!), pewnie dużo więcej by zostało w głowie. A może jednak e-book, żeby nie pozbawiać życia kolejnych drzew?
Przy słuchaniu "Sekretnego życia drzew" przypominały mi się programy przyrodnicze z mojego dzieciństwa, choćby Zwierzyniec i słuchałem tego chwilami prawie z otwartą buzią, niczym dobrego kryminału. Tyle, że jednak warto to czytać w spokoju, żeby więcej zapamiętać. Przecież w lesie dzieje się tyle zdumiewających rzeczy.
Ta gawęda nawróconego leśnika (nawróconego, bo do swoich poglądów, że las najlepiej zostawić w spokoju, a nie go na siłę uzdrawiać lub uprawiać, dochodził czas jakiś), powinna być przerobiona na podobny program, który byłby puszczany nie tylko w telewizji, ale np. w szkołach na lekcjach biologii. Czy rozumiemy bowiem czym jest las? Jak żyją drzewa? Czego potrzebują? I najważniejsze: jak wiele nam dają...
W czasach gdy tak wiele osób walczy o szacunek i prawa zwierząt, jako istot żywych, chyba jedynie garstka traktuje drzewa inaczej niż jako rzecz. Budulec. Materiał do ogrzewania domów. Może piękny dostarczyciel tlenu i cienia. Ale jednak coś martwego, w czym nie dostrzegamy życia. Czy dlatego, że procesy życiowe zachodzą w drzewach dużo wolniej i trudno nam je zarejestrować? 
Peter Wohlleben opowiada w taki sposób, że zupełnie zmienia się nasza perspektywa patrzenia na drzewa, zaczynamy dostrzegać w lesie zjawiska, których byśmy nawet nie podejrzewali. Pielęgnowanie chorych sąsiadów, wychowywanie potomstwa, pouczanie go, żeby nie rosło za szybko, przekazywanie sobie informacji, obrona przed zagrożeniami - ileż fascynujących rzeczy można dostrzec dzięki tej książce. Może i jest w tym trochę przesady, ale jak inaczej zrozumieć pewne procesy, niż porównując je do zrozumiałych dla nas pojęć (np. pamięć, charakter, czy uczucia). Masa ciekawostek, informacji popartych badaniami naukowymi, ale to co najbardziej w tej książce urzeka, to miłość i pasja jaką się czuje w każdym zdaniu. To stąd te cudowne porównania i personifikacje.