matki mezneMatki mężne czy szalone?
Dzbeńska-Karpińska, Marta
 Warszawa, Centrum Myśli Jana Pawła II, 2012

Ta książka to opowieść o odwadze, miłości i nadziei a także o dramatycznych wyborach zwyczajnych ludzi i o zwycięstwie życia. Kilkanaście biogramów kobiet i ich rodzin, o których można powiedzieć, że mężnie przezwyciężyli lęk przed często wielkimi trudnościami. Byli nawet gotowi narazić swoje życie dla mającego się narodzić człowieka. Autorka wspomina, że długo przygotowywała się do napisania tej książki. Jednak okazało się, że temat zjednuje ludzi, którzy również zaangażowali się w poszukiwanie niezwykłych kobiet.

Jedna z bohaterek, Magdalena, choruje na chorobę wrodzoną, rdzeniowy zanik mięśni II stopnia, w związku z czym porusza się na wózku i ma zmniejszoną pojemność płuc. Wraz z mężem, Adamem, nie planowali dziecka. Gdy pojawiła się ciąża, w pierwszym momencie była obawa, że mąż nie poradzi sobie z koniecznością opieki nad nią i nad maleństwem. Pod wpływem fachowej porady lekarza-genetyka podjęli decyzję o utrzymaniu ciąży. Były dodatkowe przeszkody. Okazało się, że zarówno w Polsce jak i na świecie niewiele wiadomo było o przebiegu ciąży u matki z SMA II a szpital, który podjął się prowadzenia ciąży Magdaleny był oddalony o 120 km. Na szczęście dziecko ułożyło się do porodu korzystnie, ale pozostała jeszcze niepewność jak zachowa się organizm Magdaleny po znieczuleniu, czy mięśnie podejmą akcję samodzielnego oddychania i wrócą do stanu sprzed ciąży. Ostatecznie wszystko zakończyło się szczęśliwie. Urodził się zdrowy chłopczyk – Feliks, którego mama karmiła trzy miesiące piersią. Nadspodziewanie szybko wróciła też do kondycji sprzed ciąży.

Inna bohaterka, Joanna, boryka się z cukrzycą insulinozależną a także z autoimmunologicznym zapaleniem wątroby. Po wyjściu za mąż oboje z mężem pragnęli mieć dzieci. Joanna urodziła dwóch chłopców, najpierw Józefa a potem Henryka mimo, że „po drodze” zachorowała jednak na chorobę Gravesa-Basedowa. O swoich dzieciach mówi, że są darem od Boga...
Jeszcze jedna bohaterka książki, Katarzyna, matka pięciorga dzieci przeszła wylew krwi do mózgu wskutek pęknięcia tętniaka. Mimo rozlicznych perturbacji zdrowotnych, łącznie z padaczką zdołała jeszcze urodzić... siedmioro dzieci.

Autorka oszczędnie, ale zarazem wzruszająco, relacjonuje wszystkie te nadzwyczajne przypadki, napięcie związane z podjęciem trudnych decyzji. Biogramom towarzyszą zdjęcia uśmiechniętych, szczęśliwych matek z całymi rodzinami. Warto „spędzić czas” w ich towarzystwie czytając ich relacje. Warto poznać nietuzinkowe a przecież zwyczajne osoby.

KM