okładka książki Z. Bosacki, Władysław Zamoyski (1853-1924): fundator Kórnika i ZakopanegoZenon Bosacki
Władysław Zamoyski (1853-1924): fundator Kórnika i Zakopanego
Kórnik, Biblioteka Kórnicka PAN, 2002


Władysław hr. Zamoyski był nazywany: „białym krukiem wśród arystokracji”, „Don Kichotem”, „dziwnym hrabią”, „zbawcą Tatr”. Książka autorstwa Z. Bosackiego zaświadcza o niezwykłym czasie, w którym żył Władysław Zamoyski, o jego charyzmie. Wielką rolę Zamoyskiego, jaką odegrał w historii i dla kultury polskiej, potwierdza również Stefan Żeromski. Uważał on, że akt donacyjny Zamoyskiego winien być czytany w szkołach na równi z arcydziełami wieszczów narodowych. Bez niego Polska byłaby... niższa, bo bez Rysów. Publicysta Aleksander Świętochowski, jeszcze za życia Władysława Zamoyskiego stwierdził: Nawet najwięksi bohaterowie Plutarcha nie okazali tyle miłości ojczyzny, tyle skromności.1

Zamoyski w sposobie bycia był bezpośredni, a czasem dość bezceremonialny. Jedna z anegdot głosi, że kiedy z uporem wszędzie poruszał problem Morskiego Oka, na posiedzeniu w Krakowie ktoś się zirytował i odpowiedział: Czy warto dla tej kupy kamieni i trochę wody robić tyle hałasu? Na co Zamoyski milcząco opadł całym swym ciężarem dwumetrowego ciała na elegancki kapelusz leżący na sąsiednim fotelu. Jego rozmówca zaprotestował, na co Zamoyski ripostował: Pan krzyczy o kapelusz, co wart kilka koron, a Polska nie ma wołać o najpiękniejszy zakątek swej ziemi?2

Zamoyskiego nie lubili zaborcy za to, że wywodził się z patriotycznej rodziny. Jego Ojciec brał udział w Powstaniu Listopadowym. Młodość Władysława jr. zakończyła się niepowodzeniem osobistym – nie dostał się na politechnikę w Paryżu, co odczuwał jako kompromitację. Wziął jednak udział w niecodziennej misji dyplomatyczno-kulturalnej. Miał być jednym ze współorganizatorów ekspozycji w czasie wystawy powszechnej w Sydney w 1880.

Wypłynął z Francji z eksponatami tego kraju, z paszportem dyplomatycznym. Statek „le Rhin” opuścił brzegi Francji w poł. 1879 r. a na początku września przybił do Melbourne. Od początku pobytu w Australii Zamoyski zbierał eksponaty przyrodnicze i etnograficzne, które po półtorarocznym pobycie na tym kontynencie i w Oceanii złożyły się na okazałą kolekcję, eksponowaną do dziś na zamku w Kórniku. W Australii odwiedzał Polonię. Był także w osadzie kopaczy złota w Walhalla. 24 marca na parowcu „Zelandia” wyruszył do USA. Pięć skrzyń ze zbiorami wysłał inną drogą do Paryża. Głównym eksponatem był szkielet Aborygena, o który prosił pewien antropolog francuski.

W środku 1880 r. doszła Władysława wiadomość o śmierci wuja, Jana Działyńskiego, czyli wkrótce miał faktycznie stać się głównym panem na Kórniku. Nie uważał tego faktu bynajmniej za szczęście. Było to niewygodne dla niego przede wszystkim ze względu na stosunek licznej rodziny, odsuniętej testamentem od dziedziczenia po Działyńskich. Dodatkową trudnością był fakt, że Prusacy wdrażali wówczas Kulturkampf na terenach im podległych. Ostrze represji Bismarcka spadło przede wszystkim na polskich ziemian, arystokratów, inteligentów i duchowieństwo, bo w nich Niemcy upatrywali nosicieli polskich planów wyzwoleńczych. Dla Niemców więc zastąpienie schorowanego Działyńskiego młodym, pełnym energii Władysławem Zamoyskim, było wielce niepożądane i on był tego świadom.  

W sukurs jego działaniom przychodziła matka, Jadwiga Zamoyska. Postanowiła ona w Kórniku stworzyć szkołę życia dla Polaków, poprzez wpływ na dziewczęta, by zwalczać wady narodowe.

Zamoyski zaangażował się także w obronę polskiej własności ziemskiej przed zaborczością Niemców. Zagrożone majątki ziemskie kupował w imieniu matki lub swoim. Jako wszechstronny działacz społeczny i patriotyczny we wrześniu 1883 r. wziął udział w obchodach 200-lecia Odsieczy Wiedeńskiej, które odbywały się w Krakowie.

Zamoyski współdziałał z ludźmi związanymi z Poznańskim Towarzystwem Przyjaciół Nauk, z byłymi powstańcami. Nic dziwnego, że  agenci pruscy donosili, że w Kórniku „Polska się odbudowuje”.3 Nowy etap w polityce wobec Polaków został rozpoczęty w 1885 r. czyli tzw. rugi pruskie. Na mocy ustawy o rugach Zamoyscy zostali wypędzeni z Kórnika. Przenieśli się do Galicji, na Podhale. Jednak landrat w Śremie zapewnił hrabiego, że Zamoyscy będą mogli odwiedzać Kórnik. Mimo załatwionych legalnie formalności, w czerwcu 1886 r. w nocy aresztowano Jadwigę Zamoyską. Maria, jej córka zdołała... szczęśliwie uciec, przy pomocy służby.

Władysław zdecydował się na coś, co radykalnie zmieniło losy rodziny - postanowił kupić Zakopane. W tamtych czasach działał już tam zakład wodoleczniczy doktora Andrzeja Chramca. Wśród gości zakładu znaleźli się np.: Henryk Sienkiewicz, Helena Modrzejewska, Jan Matejko, Henryk Siemiradzki, profesorowie ze Lwowa: Stanisław Smolka, Antoni Kryński oraz lekarz Henryk Jordan.

O losy Zakopanego niepokojono się już od lat, od kiedy zaczęły się odzywać głosy, że jego właściciele, niemieccy spekulanci Eichborn i Pelz, rabunkową gospodarką doprowadzają Tatry do zguby. Gdy Pelz zbankrutował Zakopane musiało być wystawione na licytację. W lutym 1888 r. Zakopane kupił Goldfinger, dzierżawca miejscowych fabryk papieru. Walka Władysława Zamoyskiego z Goldgingerem o Morskie Oko była zaciekła. Wskutek starań pełnomocnika Zamoyskiego, dr. Józefa Rettingera, kontrakt zawarty z Goldfingerem został anulowany. Hrabia objechał całą Galicję, szukając kogoś, kto by chciał kupić lasy i turnie zakopiańskie.4 Do terminu drugiej licytacji Towarzystwo Tatrzańskie zawiązało spółkę celem nabycia dóbr zakopiańskich. Zdołali jednak zgromadzić jedynie 200 tys zł. Hrabia uratował sytuację, biorąc kredyt hipoteczny pod zastaw Kórnika, by wylicytować Morskie Oko. Udało się metodą „i centa”.

Dziesięć lat trwała inna wojna Zamoyskiego, o rozpoczęcie budowy linii kolejowej z Chabówki do Zakopanego. Anegdota opowiada, że Zamoyski, który posiadał legitymację na darmowe przejazdy w pierwszej klasie, zaintrygował konduktora swym bardzo skromnym wyglądem, jadąc zresztą trzecią klasą. Konduktor odebrał mu legitymację ale potem, zbesztany przez przełożonego, musiał zwrócić ją dziedzicowi.5 Linii kolejowej byli przeciwni wojskowi, ale i ten problem udało się załatwić fortelem. Cesarz rozmawiając z premierem Austro-Węgier, Kazimierzem Badenim, wyraził nadzieję, że sejm galicyjski udzieli pomocy finansowej na rozbudowę koszar przemyskich. Premier postawił warunek, że posłowie zagłosują, jeśli cesarz zgodzi się na budowę kolei Chabówka-Zakopane, o co od dawna zabiegają. Budowa rozpoczęła się w 1899 r.

Hrabiego irytowały cwaniactwa „przedsiębiorców”, a że interesami zajmowali się starozakonni, mógł uchodzić za antysemitę, choć nim nie był. W dorobku Ferdynanda Hoesicka znajdujemy następującą opowieść: Kawał ziemi w Białce dzierżawił od Zamoyskiego nieuczciwy Żyd. Kiedyś zgłosił się do niego do pracy zmyślny parobek. Wydał się dzierżawcy tak godny zaufania, że już po kilku dniach zaczął mu powierzać niezbyt czyste interesy. Po następnych kilku dniach zdolny pomocnik znikł, a dzierżawca został pilnie wezwany przed oblicze właściciela. Kontrakt dzierżawny został natychmiast zerwany, bo parobkiem okazał się magnat Zamoyski.6

Zapraszam do interesującej lektury.


KM  

1. Por. Z. Bosacki, Władysław Zamoyski (1853-1924): fundator Kórnika i Zakopanego, Poznań 2002, s. 7
2. Tamże, s. 8
3. Por. Z. Bosacki, Władysław Zamoyski...dz. cyt., s. 31
4. Tamże, s. 37
5. Tamże, s. 41
6. Tamże, s. 46