Mirosława Dobrowolska
Poradnik Bibliotekarza, 2008, nr 1, s. 10-13.
Seniorzy w gronie użytkowników bibliotek publicznych stanowią grupę szczególną, bo wymagającą bardziej indywidualnego podejścia i zainteresowania. Nierzadko wśród nich są osoby schorowane, dysfunkcyjne, co wynika po prostu z podeszłego wieku. Z myślą o seniorach ochockie placówki biblioteczne podejmują ciekawe inicjatywy, dzięki którym osoby starsze mogą zachować sprawność, aktywność fizyczną, a przede wszystkim umysłową.
Obecni seniorzy, jeśli w okresie swojej aktywności życiowej, zawodowej i społecznej mieli kontakt z książką, czasopismem, przychodzili do biblioteki, to będąc w "stanie spoczynku" także chętnie czytają i kontaktują się ze "swoją" biblioteką. Traktują bardzo osobiście, nie tylko jako miejsce, gdzie wypożycza się książki, ale gdzie spotykają się z życzliwością i zainteresowaniem, gdzie zostaną wysłuchani, a ich problemy zrozumiane. Bywają jednak sytuacje, że osobisty kontakt z biblioteką jest niemożliwy, długotrwała choroba, brak bliskich itp. W takim przypadku jedynym źródłem kontaktów ze światem jest telefon.
Wszystkie placówki biblioteczne na Ochocie świadczą usługę zwaną "książka na telefon" i bezpłatnie dostarczają swoim czytelnikom-seniorom książki, które znajdują się w zbiorach danej biblioteki. Zamówione książki dostarczają bibliotekarki. Jest to też okazja do bardziej osobistego kontaktu z czytelnikiem starszym, niecierpliwie czekającym na pojawienie się bibliotekarki. Na szczególną uwagę zasługuje działalność w tym zakresie prowadzona przez Wypożyczalnię Kompletów Książek (mieści się ona przy ulicy Częstochowskiej 26). Placówka świadczy usługę zwaną KaNaT. Polega ona na zamawianiu książek telefonicznie z tą jednak różnicą, że zamawiającym może być czytelnik nie należący formalnie do tej biblioteki, wystarczy by był mieszkańcem Warszawy. Może on zamówić pozycje nie znajdujące się w zasobach tej biblioteki, a będące w posiadaniu innych placówek (np. bibliotek naukowych, szkół wyższych itp.). Dostarczenie książek jest bezpłatne, lecz gdy czytelnik korzysta z zasobów innych bibliotek lub gdy bibliotekarz sporządza zestawienie bibliograficzne i na jego podstawie kompletuje literaturę - wówczas pojawia się opłata. Osoby niepełnosprawne są zwolnione z opłat.
Z usług KaNaT korzystają także ... studenci oraz osoby nie mogące z różnych przyczyn dotrzeć osobiście do biblioteki, bo np. leżą w szpitalu lub przebywają w domu opieki. Najbardziej zaangażowaną osobą w tym przedsięwzięciu jest Jolanta Benedykczak, która z racji pełnienia dodatkowej funkcji wiceprzewodniczącej Katolickiego Stowarzyszenia Niepełnosprawnych najlepiej wyczuwa problemy osób starszych i niepełnosprawnych.
Seniorzy nie tylko czytają książki, tłumnie przychodzą na spotkania z autorami, czy ciekawymi ludźmi, są także zainteresowani, jak np. korzystać z komputerów, aby móc znaleźć potrzebną informację, napisać podanie, maiła do córki, czy wnuka. Z taką grupą seniorów zetknęły się bibliotekarki w Czytelni Naukowej nr II (ul. Grójecka 77). Kierowniczka Czytelni Katarzyna Godos cierpliwie odpowiadała na prośby osób starszych w zakresie obsługi komputera. Seniorzy prosili: "niech mi pani pokaże, jak to zrobić". Wreszcie zdecydowano, iż naj lepszą odpowiedzią będzie przeprowadzenie kursu komputerowego dla seniorów. Przygotowano stosowne plakaty i ulotki, które za pośrednictwem poczty trafiały do skrzynek mieszkańców dzielnicy. I tak na przełomie października i listopada 2006 r. rozpoczął się pierwszy cykl kursu. W pomieszczeniach Czytelni Naukowej (w przedpołudniowe czwartki, gdy biblioteka jest niedostępna dla czytelników) przy pięciu stanowiskach komputerowych zasiadło 5 osób, które stały się pionierami w poznawaniu tajemnic komputerowych i Internetu. Kurs składał się z ośmiogodzinnych, cotygodniowych spotkań. Pierwsze zajęcia poświęcono elementarnemu zapoznaniu się z komputerem. Kolejne spotkania dotyczyły tworzenia plików i folderów. Kursanci poznawali środowisko Windows oraz podstawy edytora Word. Zgłębiali tajniki Internetu oraz wyszukiwarek internetowych, uczyli się pisania maili. Zakładali skrzynki pocztowe, wysyłali sobie wzajemnie maile. Dla lepszego zrozumienia przekazywanych treści bibliotekarki posługiwały się ekranem, na którym wyświetlały potrzebne zadania i kursanci na bieżąco mogli kontrolować swoje komputerowe poczynania a w razie wątpliwości zadawać pytania. Przed każdymi zajęciami uczestnicy kursu przychodzili dodatkowo do biblioteki i ćwiczyli nabyte umiejętności. Jak widać traktowali kurs poważnie, wręcz prestiżowo, bo chcieli się pochwalić swoją wiedzą przed rodziną, zwłaszcza przed wnukami, czy przed znajomymi. Na koniec otrzymali stosowne dyplomy.
Do chwili obecnej kurs ukończyło 25 osób, przeważnie były to panie. Jako ciekawostkę należy podać, iż wśród uczestników były dwa małżeństwa. Kolejni seniorzy uczestniczyli we wrześniowym kursie komputerowym. Warto odnotować fakt, że część z uczestników kursu, którzy nigdy nie byli w bibliotece teraz stała się jej czytelnikami, przychodzą chętnie, głównie by skorzystać z Internetu, encyklopedii i słowników, niezbędnych przy rozwiązywaniu krzyżówek.
Warto również wspomnieć o spotkaniach, które odbywają się w lokalu Wypożyczalni dla Dorosłych i Młodzieży nr 75 (ul. Grójecka 109). Placówka ta dysponuje obszernym lokalem umożliwiającym organizowanie imprez. Przy bibliotece działa od 1993 r. Warszawska Galeria Ekslibrisu, będąca jedyną tego typu placówką w stolicy. Galerie ekslibrisu działają jeszcze przy bibliotekach publicznych w Łodzi- Widzewie, Gliwicach, Krakowie i Sanoku. Tu, w ochockiej placówce wystawiają prace graficy z całego kraju, rezerwując sobie miejsce na prezentację swojego dorobku artystycznego z dwuletnim wyprzedzeniem. Ostatnio w bibliotece gościł Andrzej Znamierowski z Krakowa, ukazując historię zabytków naszej dawnej stolicy utrwalonych w postaci ekslibrisu. Był też Lechosław Herc opowiadający o "Mazowieckich sensacjach". Natomiast spotkanie z kresowiakiem Grzegorzem Romkowskim zgromadziło tłumy starszych osób (nie tylko z Ochoty), dla których nasze ziemie wschodnie na zawsze pozostają niezapomnianą krainą młodości.
Biblioteka współpracuje z pobliskim domem dziennego pobytu dla osób starszych niepełnosprawnych umysłowo. Każdorazowe przyjście do biblioteki dla pensjonariuszy jest terapią zajęciową. Przychodzą oni pod opieką pielęgniarek, mają karty czytelnika i wypożyczają książki. Niektórzy z nich potrafią korzystać z Internetu.
Z kolei inna placówka biblioteczna na Ochocie- Wypożyczalnia dla Dorosłych i Młodzieży nr 99 (ul. Baleya 9) od blisko 26 lat prowadzi Klub Przyjaciół Biblioteki, w którym działają miejscowi seniorzy, uczestnicząc w licznych spotkaniach autorskich organizowanych przez bibliotekę, prowadzą kronikę biblioteki. Również w tej bibliotece powstał na przełomie 1997 i 1998 r. Klub Seniora "Tulipan", który przez ponad półtora roku korzystał z gościnnych pomieszczeń placówki. Obecnie ma on własny lokal udostępniony przez pobliską spółdzielnię mieszkaniową. Seniorzy z "Tulipana" odwiedzają bibliotekę, którą obdarowują swoimi wyrobami artystycznymi, malują obrazy, haftują obrusy. Z inicjatywy biblioteki i pań z klubu
powstał projekt powołania do życia "babć osiedlowych". Klubowiczki mogłyby służyć pomocą młodym matkom, które potrzebują opieki dla dzieci, bo np. chcą coś załatwić, iść do lekarza. Jaki będzie efekt tych zamierzeń, to czas pokaże.
Aktywizacja seniorów w bibliotekach nie musi być związana wyłącznie z książką. Książka staje się w pewnym stopniu pretekstem. W najstarszej placówce Ochoty - w Wypożyczalni dla Dorosłych i Młodzieży nr 33 (ul. Biaałobrzeska21)4- działa od siedmiu lat Klub Kobiet "Białobrzeska". Założycielką klubu i jego aktywną animatorką po dzień dzisiejszy jest Anna Bul, była kierowniczka tej placówki. Na początku 2000 r. zauważyła, że do biblioteki przychodzą starsze panie nie zawsze po to, by wypożyczyć książkę, czy przejrzeć tzw. kolorową prasę kobiecą, ale po to, by porozmawiać z bibliotekarką, opowiedzieć co się zdarzyło w rodzinie, itp. Anna Bul postanowiła pomóc tym kobietom, zachęcała je do częstszego bywania w bibliotece, pełnienia w niej dyżurów, zaniesienia książek chorej sąsiadce. Tak z piątką aktywnych pań założyła Klub Kobiet "Białobrzeska", który stał się członkiem Stowarzyszenia Inicjatyw Lokalnych.¹
Aktualnie w Klubie jest zrzeszonych 20 kobiet. Organizują wycieczki po Warszawie i okolicach, w soboty (w lokalu biblioteki) przy herbacie i domowych ciastach rozmawiają ze sobą, traktując te spotkania jako swoiste lekarstwo na starość i samotność. Tu są po prostu ważne i potrzebne. W ramach klubu Anna Bul prowadzi zajęcia z gimnastyki tai-chi dla mniej wysportowanych osób. Natomiast panie bardziej sprawne fizycznie, przy pomocy instruktora uprawiają aktywne ćwiczenia 2-3 razy w tygodniu. Te zajęcia aktywizujące fizycznie, starsze panie odbywają w sali Osiedlowego Klubu SURMA. Ponadto osoby chętne uczęszczają na lekcje języka angielskiego prowadzone przez wolontariuszkę. Wymienione zajęcia są bezpłatne. Klub Kobiet organizuje wspólne wyjścia na spektakle teatralne, a Święta Bożego Narodzenia, Wielkanoc, bądź karnawał to też znakomita okazja do wspólnych spotkań. Działalność zainspirowana przez bibliotekę wyzwala w starszych paniach chęć życia, uaktywniaj e, kieruje ich uwagę na drugiego człowieka, odwraca od rozmyślania nad własnymi kłopotami. Bo jak nie pomóc sąsiadce-klubowiczce, która jedzie do sanatorium, trzeba przecież podlać kwiaty i zająć się stęsknionym za właścicielką kątem.
Tu warto zaznaczyć, że lokal biblioteki przy ul. Białobrzeskiej został w czerwcu br. wyremontowany, wyposażony w nowe meble oraz w stanowiska komputerowe. Dla czytelników wygospodarowano wygodny kącik z kanapą i stolikiem ,jamnikiem" oraz ze stojącą lampą, obok ustawiono regały z bieżącą prasą, nowościami książkowym i filmowymi.
W bibliotece odbywają się liczne spotkania autorskie, na które przychodzą wyłącznie osoby starsze, dla nich jest to forma spędzania nadmiaru wolnego czasu i bycia wśród ludzi. Ostatnio seniorzy mieli okazję spotkać się z Olgierdem Budrewiczem, Teresą Lubkiewicz-Urbanowicz oraz wysłuchali wspaniałego koncertu solistki Teatru Wielkiego Joanny Cortes. Biblioteka podczas tych imprez dosłownie "pękała w szwach".
Na uwagę zasługuje także inicjatywa biblioteki pod hasłem ,,60-latku chroń siebie i swoje mienie". Zaproszony dzielnicowy z pobliskiego posterunku policji instruował starsze osoby jak należy się zachować w sytuacji zagrożenia, w jaki sposób samemu dbać o własne bezpieczeństwo. Spotkanie to cieszyło się ogromnym zainteresowaniem i jest szansa, że zostanie ono powtórzone.
Prezentując aktywizujące działania biblioteki wobec osób starszych nie można nie wspomnieć o dorocznym festynie "Poznajmy się". Odbył się on w tym roku po raz dziewiąty (16 czerwca ub.r.) obok lokalu biblioteki, która jest jednym ze współorganizatorów tego przedsięwzięcia. Drugim współorganizatorem jest, wspominany już powyżej, Osiedlowy Klub SURMA, będący częścią Ochockiego Domu Kultury. Biblioteka i Klub SURMA mieszczą się dokładnie naprzeciw siebie. Na festynie zgromadzili się mieszkańcy pobliskich domów, były całe rodziny z dziećmi, ludzie poznawali się wzajemnie, występowały zespoły muzyczne. Biblioteka zorganizowała kiermasz taniej książki oraz loterię z losami, na których umieszczono sentencje pochodzące z książek.
Jak widać seniorzy na warszawskiej Ochocie mogą w pełni korzystać z zasobów tamtejszych bibliotek publicznych, brać udział w imprezach uaktywniających. Potrzeby osób starszych, nierzadko schorowanych są dostrzegane, a placówki biblioteczne starają się wychodzić im naprzeciw. Tu może warto wspomnieć o dostępności książek drukowanych dużą czcionką. Bibliotekarki w rozmowach często zwracały uwagę na ten problem. W zasobach bibliotek co prawda są tego typu publikacje, ale jest ich zaledwie kilkanaście tytułów, w dodatku nie jest to literatura najnowsza. Czytelnicy starsi a zwłaszcza kobiety chciałyby przeczytać np. książki Katarzyny Grocholi czy Olgi Tokarczuk. Takie oczekiwania otwierają drogę wydawcom, oni też powinni mieć na uwadze potrzeby osób starszych.
Dzięki aktywnej działalności ochockich bibliotek publicznych seniorzy czują się potrzebni i akceptowani. Akceptacja i życzliwe słowa zainteresowania płynące w ich kierunku ze strony bibliotekarek są bardzo ważne, peh1ią one bowiem rolę terapeutyczną i umacniają więzi międzyludzkie tego lokalnego środowiska.
Mirosława Dobrowolska
Instytut Książki i Czytelnictwa Biblioteka Narodowa
[1] Pełna nazwa tej organizacji pozarządowej brzmi Stowarzyszenie Centrów Aktywności Lokalnej CAL. Powstało ono w 2000 L, a jednym z jego podstawowych celów jest wspieranie społecznej, edukacyjnej i charytatywnej aktywności środowisk lokalnych. Więcej na stronie: www.cal.ngo.pl