Marie jego życia
Warszawa, Rytm, 1996
Henryk Sienkiewicz nie miał szczęścia do kobiet. Gdy skończył 20 lat mógł co najwyżej pomarzyć o założeniu własnej rodziny. Pochodził ze zubożałego szlacheckiego rodu. Jako 30-latek zaczął sobie już wprawdzie wyrabiać markę w literackim świecie, jednak i to nie wystarczało wybrednym rodzicom posażnych panien, np. zostały zerwane zaręczyny z Milą czyli Marią Kellerówną, a byli w sobie „po uszy zakochani”.
W drugiej połowie życia Henryk Sienkiewicz miał inny problem. Był tak sławny, że ściągał amatorki wygrzewania się w blasku swojej sławy (druga żona - Maria Romanowska). Inne zaś kobiety były zakochane bardziej w jego twórczości, niż w samym Sienkiewiczu np. Maria Radziejowska.
Gdy już udało mu się stworzyć udany związek z pierwszą żoną, Marią Szetkiewiczówną, pojawiły się czynniki niezależne, w postaci choroby - gruźlicy, która kilka lat po ślubie stała sie przyczyną śmierci Marii. Henryk zakochał się bardzo w Maryni: „Kocham pannę Maryję i szanuję, i szanować potrafię jak nikt w świecie [...] kocham pannę Maryję, kocham i kocham, i kocham nad wszystko w świecie, jak moją najdroższą i przyszłą żonę, i byłbym najszczęśliwszy, gdybym to mógł z Wieży Świętokrzyskiej krzyczeć na cały świat”. Przyszłość pokazała, że nie były to czcze deklaracje. Sienkiewicz był kochającym i oddanym mężem.1 Już w trakcie małżeństwa z Marią z Szetkiewiczów, Sienkiewicz planował napisać „Kronikę szczęścia”, zapewne miała to być powieść obyczajowa o miłości i życiu rodzinnym. Śmierć żony w naturalny sposób położyła kres tym planom. Henryk Sienkiewicz wrócił do pomysłu po 10 latach, równolegle do starań o Marię Romanowską - bogatą, rozpieszczoną 20-latkę, przybraną córkę małżeństwa Wołodkowiczów.
„Rodzina Połanieckich” była powieścią, w której prawie jak w zwierciadle można było przejrzeć się w sercowych problemach pana Henryka. W pierwszej części Połanieckich centralną postacią jest wzorowana na pierwszej żonie Marynia Pławnicka, a w drugiej najwięcej miejsca autor poświęca romansowi młodego poety - Ignacego Zawiłowskiego z rozpieszczoną, choć niebogatą, Linetą Castelli, której postać nawiązuje do Marii Romanowskiej. Obydwie historie - prawdziwa i fikcyjna, wykazują znaczne podobieństwa. Fikcyjna Lineta ostatecznie zdradziła narzeczonego, prawdziwa Maria Romanowska, mimo wahań i zerwania narzeczeństwa, poszła jednak ze swoim wybrankiem do ołtarza, tyle, że po miesiącu zmieniła zdanie.
W miarę ustabilizowane życie Henryk Sienkiewicz mógł wieść gdzieś ok. 60-tki, z zaprzyjaźnioną z nim od lat daleką kuzynką, Marią Babską.
Książka Barbary Wachowicz „Marie jego życia" traktuje w gawędziarski sposób o uczuciowym życiu Henryka Sienkiewicza. Oparta jest na listach, pamiętnikach a także wspomnieniach rodziny Sienkiewicza.
KM
1 Por. http://www.polskanapiechote.waw.pl/8-podroze/64-zycie-ciekawsze-niz-powiesc