Sportsmenki: pierwsze polskie olimpijki, medalistki, rekordzistki
Warszawa : Sport i Turystyka - Muza, 2020.
Autor książki przedstawił znane i nieznane Polki, które osiągały sukcesy w sporcie. Początki były trudne: Babochłop, dziwoląg, cyrkówka, a nawet ulicznica, zakała1, takie etykiety a nawet wyzwiska „przylepiano” dziewczynom uprawiającym sport na początku XX w. Mimo wielu przeszkód natury społecznej i obyczajowej sport kobiecy rozwijał się. W niepodległej Polsce dobrze znana była osoba Haliny Konopackiej, złotej medalistki olimpijskiej w rzucie dyskiem. Przed Konopacką były jednak inne, które miały osiągnięcia np. pierwsza Polka na skoczniach narciarskich, a zarazem utalentowana pianistka, Elżbieta Michalewska-Ziętkiewicz. Innym przykładem była pierwsza polska olimpijka, florecistka i tenisistka, córka premiera rządu RP prof. Juliana Nowaka, Wanda Nowak-Dubieńska.
Lata trzydzieste były obfite w liczne talenty sportowe. Wówczas rozbłysła gwiazda Stanisławy Walasiewiczówny, która jednak największą sensację wywołała… po śmierci. Wkrótce zrobiło się głośno o wspaniałych tenisowych zwycięstwach Jadwigi Jędrzejowskiej.
W książce znajdują się biogramy 13 wybitnych sportsmenek, które pomimo dzielących je różnic wykształcenia, środowiskowych, rodzinnych, materialnych miały jedna cechę wspólną – wielką odporność na przeciwności losu2.
W pierwszym arcyciekawym rozdziale autor książki napisał, że wpływ roweru na emancypację kobiet okazał się może nawet bardziej znaczący niż ruch sufrażystek. W owym rozdziale pt. Diablica na cyklodromie, rzecz się ma o Karolinie Kocięckiej, pierwszej kobiecie, która brała udział w wyścigach kolarskich o charakterze sportowym! Mimo niesprzyjających warunków politycznych Warszawa w drugiej poł. XIX w. i na początku XX w. rozwijała się bardzo dynamiczne. Trudnością dla cyklistów były nie tylko… kocie łby ale i przeszkody jakie zaborca mnożył, by stłumić aktywność sportową warszawiaków. Oczywiście bicykle były przyjmowane z dużą rezerwą przez konserwatywne społeczeństwo a cóż dopiero kobiety na nich jeżdżące…
Kocięcka urodziła się dekadę po pojawieniu się pierwszego roweru na ulicach Warszawy. Karolina wychowywała się w męskim towarzystwie – miała braci, więc była zahartowana wobec różnych przeciwności. Pierwszym sportowym występem „Latającej diablicy”, jak okrzyknięto Kocięcką, był wyścig na dystansie 25 wiorst. Już sam start kobiety w 1896 r. był ewenementem. Do tamtej pory dopuszczano tylko mężczyzn. Potem brała udział w imprezach zagranicznych3.
Nie mniej ciekawym jest rozdział o polskich szybowniczkach i pilotkach np. o Wandzie Modlibowskiej.
Gorąco zachęcam do zapoznania się z proponowaną lekturą.
KM
1. Por. K. Szujecki, Sportsmenki: pierwsze polskie olimpijki, medalistki, rekordzistki, Warszawa 2020, s. 7
2. Tamże, s. 11
3. Tamże, s. 41