Jak się uczymy? : dlaczego mózgi uczą się lepiej niż komputery ... jak dotąd
Kraków, Copernicus Center Press, 2021.
Na początku książki autor postawił pytanie: dlaczego w ogóle musimy się uczyć? Dlaczego nie rodzimy się z kompletem gotowych złączy w mózgu, z wgranym oprogramowaniem i załadowaną wiedzą konieczną do życia? Jedną z odpowiedzi jest fakt, że pełne ustawienie łączy w mózgu od samego początku byłoby niemożliwe, bo nasze DNA nie dysponuje dostateczną pojemnością pamięci, by szczegółowo objąć całą wiedzę człowieka. Jak pisze autor, dwadzieścia trzy ludzkie chromosomy zawierają trzy miliardy par „liter” A, C, G i T – cząsteczek adeniny, cytozyny, guaniny i tyminy. Na jaką liczbę informacji się to przekłada - takich fascynujących rzeczy dowiemy się czytając proponowaną lekturę.1
Jak uczy się zwierzę? Z początku naukowcy uważali, że zwierzęta podobne są do robotów, a potem zdali sobie jednak sprawę, że dwiema formami uczenia się jest „habituacja” lub „asocjacja”, czyli organizm przystosowuje się do wielokrotnie występującego bodźca albo odkrywa i zapamiętuje pewne aspekty otoczenia. Takie zdolności mają np… nicienie. Są one mistrzami kojarzenia. Potrafią zapamiętać jakie smaki, zapachy czy zakresy temperatury towarzyszyły np. pożywieniu.2
Wyjątkową cechą gatunku Homo sapiens jest uczenie się czy wręcz samokształcenie, tak że autor twierdzi, że gatunek powinien się nazywać Homo docens. Jak można się uczyć lepiej? Autor książki podaje, że są cztery filary uczenia się. Jednym z nich są informacje zwrotne o błędach, przy czym dzieci traktowane zbyt rygorystycznie w tym zakresie tracą spontaniczność badawczą. Stawianie złych ocen i przedstawianie ich w kontekście kar jest obarczone poważnym ryzykiem zahamowania rozwoju dziecka, ponieważ stres i zniechęcenie będą uniemożliwiały naukę.3
Skoro stopnie są mało efektywne, w jaki inny sposób możemy najlepiej wprowadzić naukowe odkrycia o przetwarzaniu błędów do praktyki szkolnej? Jak zauważa autor, trzeba zachęcać uczniów do udziału, do proponowania rozwiązań, do aktywnego tworzenia hipotez, choćby bardzo chwiejnych. Po drugie muszą oni szybko dostawać obiektywne, niekarzące informacje zwrotne, które pozwolą się im poprawić.4
Jak to się dzieje, że sztuczna inteligencja uczy się np. w coś grać? Jak maszyna może sama szybko znaleźć poprawny sposób postępowania? Uczeni odpowiedzieli na to wyzwanie wynalezieniem sposobu tzn. „nauki ze wzmocnieniem”, w której nie udziela się systemowi szczegółowych instrukcji, co ma robić, bo nikt ich nie zna, a zapewnia mu tylko... „nagrodę” - ocenę w postaci ilościowego wyniku. Nawet sztuczna inteligencja jest więc efektywna w swych działaniach, gdy bazuje na odpowiednim systemie nagród. Zapraszam do ciekawej lektury.
KM
1. Por. S. Dehaene, Jak się uczymy? Dlaczego mózgi uczą się lepiej niż komputery...jak dotąd, Kraków 2021, s. 14
2. Por. Tamże, s.17
3. Por. Tamże, s.303
4. Por. Tamże, s.305