okładka książki pt.  Piękne i niebezpieczne. Arystokratki polskiego wywiaduJerzy Rostkowski
Piękne i niebezpieczne. Arystokratki polskiego wywiadu
Poznań, Dom Wydawniczy Rebis, 2020

Autor książki, Jerzy Rostkowski, nawiązał do śladów kobiet-szpiegów w… Starym Testamencie. Na początku przywołał postać Judyty, która jest główną bohaterką "Księgi Judyty" ze ST. Judyta nie tylko nie dała się uwieść asyryjskiemu wodzowi, Holofernesowi, ale podstępem zdobyła przychylność wroga Izraelitów. W dogodnym momencie pozbawiła go życia, a wrogą armię głównego wodza. Przykład postępowania Judyty był wzorem poświęcenia się nie tylko dla Ojczyzny, ale również obrony wiary w jedynego Boga – Jahwe, a te dwie sprawy były ze sobą ściśle powiązane.

Jerzy Rostkowski zarysował biografie kilku ciekawych postaci kobiecych, które były nie tylko piękne, ale i przebiegłe w walce z wrogami Rzeczpospolitej. Pierwszą z nich była Władysława Strzednicka, a właściwie Sława, bo tak skróciła swoje imię, urodzona pod koniec XIX w. Pochodziła z Podlasia, choć potem rodzina przeniosła się do Małopolski. Jej ojciec brał udział w Powstaniu Styczniowym. Sława miała charakter niezależny, wobec tego jej życiowa droga również była niepospolita. Wybrała studia w Polskiej Szkole Nauk Politycznych, co wówczas nawet dla posażnej ziemianki nie było typowe. Urodziwa, młoda, inteligentna i dynamiczna kobieta zaangażowała się w działania niepodległościowe w Krakowie, współorganizując żeński oddział Polskich Drużyn Strzeleckich. Ciekawy jest wątek uczuciowy w życiu Sławy, która bardzo podobała się płci męskiej. Kto został ostatecznie wybrankiem jej serca i dlaczego rozdział jej poświęcony został zatytułowany: "Kat nie zdążył…" tego możemy dowiedzieć się z książki.

Ciekawą i również mało znaną kandydatką z listy niebezpiecznych arystokratek polskiego wywiadu była Klementyna Maria Mańkowska z domu Czarkowska-Golejewska herbu Awdaniec. Piękność, o której Niemcy skrycie za jej plecami szeptali z zachwytem – ależ wspaniała, aryjska uroda. Skrycie bo postawa, sposób bycia i zachowania wyraźnie naznaczone były charyzmatem wysoko arystokratycznego pochodzenia. Wyniosły aczkolwiek miły sposób bycia hrabiny był zaiste godny głowy koronowanej, czyli wykluczał jakiekolwiek poufałości.1 Jako młoda dziewczyna bardzo przeżyła śmierć swej pierwszej miłości – Emila Rudolfa Baworowskiego. Wyszła jednak szczęśliwie za mąż za hrabiego Andrzeja Małkowskiego i stała się właścicielką wielkiego majątku w Winnogórze. Jej mąż miał rozliczne aktywności, w których ona również uczestniczyła. Był zaangażowany w życie społeczne i polityczne całej okolicy, fundował cenne nagrody podczas różnych uroczystości, doglądał hodowli koni oraz interesował się bardzo pracami archeologicznymi. Zainicjował i współfinansował np. badania torfowisk powiatu wrzesińskiego, gdzie potwierdziły się ślady osadnictwa przedhistorycznego. Katalogował i udostępniał również pozostałe w Winnogórze pamiątki po generale Dąbrowskim, bardzo pieczołowicie kultywując pamięć tego wybitnego Polaka. Zbliżał się wybuch II wojny światowej, co zrujnowało aktywne ale uporządkowane życie wszystkich polskich rodzin, również hrabiny Mańkowskiej. Jak potoczyły się jej wojenne losy możemy dowiedzieć się z proponowanej książki.

Zapraszam do lektury.

KM

 


1. Por. J. Rostkowski, Piękne i niebezpieczne. Arystokratki polskiego wywiadu, Poznań 2020, s. 209