Ja niegdyś Roger: studia i szkice literackie o Karolu Szymanowskim
Warszawa, Oficyna Wydawnicza ASPRA-JR, 2014.
Na 140. rocznicę urodzin wielkiego kompozytora, Karola Szymanowskiego proponuję książkę autorstwa Edwarda Bonieckiego, profesora w Instytucie Badań Literackich PAN w Warszawie, zainteresowanego problematyką antropologiczną w literaturze, a także związkami literatury z innymi sztukami, szczególnie z muzyką, historyka literatury okresu Młodej Polski. Lektura stanowi jedenaście studiów i szkiców literackich o Karolu Szymanowskim, najlepszym po Fryderyku Chopinie polskim kompozytorze, i najwybitniejszym w polskiej muzyce pierwszej poł. XX wieku.
Karol Szymanowski był autorem m. in. światowej sławy arcydzieła operowego pt. „Król Roger”. Z publikowanych w latach 1989-2012 w kraju i za granicą tekstów wyłania się portret genialnego kompozytora, który zawsze najbardziej chciał być… pisarzem. Sam bardzo dużo czytał. Poezja zajmowała wśród lektur kompozytora jednak miejsce poczesne. Wiele wierszy znał na pamięć a, jak pisze autor książki, wystarczy się przyjrzeć tekstom poetyckim które umuzycznił, aby przekonać się, że rzeczywiście bardzo dobrze znał się na poezji1. E. Boniecki pisze, że nie jesteśmy w stanie dobrze zrozumieć dzieł Szymanowskiego, nie znając poezji Tadeusza Micińskiego. Właśnie jego mistyczna poezja miała wielki wpływ na twórczość artystyczną kompozytora.
Inny poeta i prozaik na zawsze związany z osobą Karola Szymanowskiego to Jarosław Iwaszkiewicz, dużo młodszy kuzyn. Szymanowski był dla Iwaszkiewicza autorytetem. Kompozytor namówił Jarosława do współpracy artystycznej, przyczyniając się do rozwoju literackiego Iwaszkiewicza. Współdziałanie zaowocowało m. in. librettem do opery Król Roger2.
Karol Szymanowski znał się również ze znakomitym poetą, Janem Lechoniem, który jako pracownik polskiej ambasady we Francji pomógł wystawić balet „Harnasie” w Paryżu.
Tajemniczo przedstawiała się znajomość Szymanowskiego z hrabiną Łanskoj. Była starsza o siedem lat od kompozytora, ale czy była muzą? Na pewno została mentorką i admiratorką jego talentu. Natalia Michajłowa z Hudym-Lewkowiczów Dawydowa dla Karola często zajeżdżała do dworu Szymanowskich z pobliskiej Wierzbówki. Zaczynało się wówczas „george-sandyzowanie” jak ich długie rozmowy prowadzone po francusku nazywano w rodzinie kompozytora3.
Szymanowski nie raz sięgał po pióro, aby publicznie zabrać głos w sprawach muzyki i nie tylko. Uznawał muzykę za najbardziej predestynowaną współczesną sztukę do spełniania wychowawczej roli w społeczeństwie ze względu na jej bezpośredniość i powszechność oddziaływania…
Muzyka Karola Szymanowskiego została poddana próbie i wyszła z niej zwycięsko. Jest coraz bardziej znana na świecie. Zapraszam do lektury.
KM
1. Por. E. Boniecki, Ja niegdyś Roger… Studia i szkice literackie o Karolu Szymanowskim, Warszawa 2014, s.12
2. Tamże, s. 13
3. Tamże, s. 190