Sławne psy i ich ludzie
Kraków, Społeczny Instytut Wydawniczy Znak, 2022.
Autor książki w nietypowy a nawet nieco przewrotny sposób przedstawia swój temat – słynni właściciele psów, choć w tytule czytamy: „słynne psy”. Zapraszam do przeczytania kilku esejów o znanych osobach, których wspólnym mianownikiem jest pasja do psów. Po nitce do kłębka, w tym wypadku od pieska do właścicielki czy też jego właściciela.
Jedną ze znanych osób, które kochały pieski była zmarła niedawno królowa Elżbieta II. Monarchinię w pierwszym okresie jej panowania 33 państwa uznawały za swoją królową, ale w ciągu swego długiego panowania Elżbieta II miała więcej niż 33 pieski. Była zakochana w małych psach rasy welsh corgi pembroke, pieskach o lisim wyglądzie. Jak pisze autor, miała ich więcej niż przysłowiowy ojciec Wirgiliusz dzieci. W 1933 r. ojciec Elżbiety, król Jerzy VI przywiózł do ich domu pierwszego corgi, Dookie’ego. Jak wspomina Michał Korda, zdjęcie z królewskiego albumu fotograficznego przedstawia dziesięcioletnią księżniczkę Elżbietę z Dookiem w szkockiej krainie zamków, pagórków i wszystkiego, co niezbyt interesowało tego psa, który lubił przede wszystkim jeść. Matka Elżbiety wprowadziła pewne innowacje, by pieski nie były narażone na ciągłe przeciągi. Każdy z nich miał swój wiklinowy kosz, uniesiony nieco nad podłogą… Mała księżniczka nie mogła sama karmić pieska, bo do tej czynności zatrudniony był specjalny lokaj...1
Czy wiecie, że to w epoce oświecenia posiadanie psa zaczęło świadczyć o statusie właściciela? 2 Caryca Katarzyna II, która nie tylko słynęła z ekscesów erotycznych ale także z posiadania wielu psów różnych ras, hodowała mopsy, bolończyki, charciki włoskie. Wszystkie psy miały obroże wysadzane drogimi kamieniami. Każdy z psów imperatorowej miał nie tylko imię ale i tytuł arystokratyczny. Ciekawe były okoliczności, w których Katarzynie II podarowano pierwsze charty.
A teraz o osobie, która żyła w bliższej nam epoce. Jaroslav Hašek miał wielu psich przyjaciół, a mało pieniędzy, mebli i skrupułów. Autor „Przygód dobrego wojaka Szwejka” znał się na psach, pracował nawet pewien czas w Instytucie Kynologicznym, ale jak zawsze nie zagrzał tam długo miejsca. Tworzył dziwne, a nawet absurdalne historie również o psach. Gdy jego bohater, słynny Szwejk, postanowił zdezerterować, a policja przypadkiem go złapała, to jednak policjanci nie odstawili go pod sąd wojskowy a jedynie zamówili u niego psa – najlepiej rasowego. Warunkiem było, żeby pies nie gryzł. Przezorny Szwejk zaoferował szpica ale… bez zębów 3.
Co takiego miały w sobie portugalskie psy prezydenta Baracka Obamy? Obamowie przyjęli w prezencie od senatora Teda Kennedy’ego rasowego sześciomiesięcznego pieska. Był nim Bo, portugalski pies wodny, który ma wyjątkowo gęstą sierść. Okazało się że Bo nie gubi sierści, co było dodatkowo okolicznością sprzyjającą, bo jedna z prezydenckich córek była uczulona na sierść czworonogów. Charlie wszedł do rodziny Obamów w przeddzień wyboru Baraka Obamy na prezydenta. Pies miał zasługi - wpływał na ocieplenie wizerunku prezydenta. Miał jednak i przywary, do których należało niezdrowe upodobanie do cudzych butów. Nigdy nie patrzył do kogo należy obuwie, które chciał czule pogryźć…4.
Zapraszam do czytania tej relaksującej lektury.
KM
1. Por. M. Korda, Sławne psy i ich ludzie, Kraków 2022, s.161
2. Tamże, s. 170
3. Tamże, s. 182
4. Tamże, s. 197