okładka książki pt. Secesja w PoznaniuJan Skuratowicz, Magdalena Adamczewska, Piotr Walichnowski
Secesja w Poznaniu
Poznań, Zysk i S-ka Wydawnictwo, 2022

Wielka rozbudowa Poznania na początku XX w. przyciągnęła do miasta wysokiej klasy architektów. Poprzedzona była zniszczeniami dokonanymi przez powódź w 1888 r. Zmienił się wówczas charakter zagospodarowania dużej części przestrzeni miejskich. Gust i smak artystyczny ówczesnego Poznania został ukształtowany dzięki wpływom Berlina.

Dziś architektura secesyjna Poznania jest bardzo ważną atrakcją turystyczną miasta. W pewnym sensie jest unikatowa w skali Europy. Szczególnie nowe życie otrzymały zabudowania Jeżyc, Wildy i Łazarza. Secesja to przede wszystkim zdobnictwo, czyli detale architektoniczne. Odrębne rozdziały zostały poświęcone stolarce, przepięknym kratom na balkonach i w sieniach oraz dekoracjom wnętrz.

Trudno dziś przedstawić pełen obraz środowiska architektonicznego Poznania z około 1900 r. Na przełomie wieków wymienione są nazwiska ponad 200. osób związanych z budownictwem. W roku 1906, a więc w środku okresu hossy budowlanej, autorzy notują 168 osób, z czego mniej więcej połowa to architekci i budowniczowie. Niewielu architektów mogło pozwolić sobie na luksus samodzielności. Bardzo często zaplecze stanowiły dobrze mające się interesy rodzinne np. w przypadku pracowni Paula Pitta w tle był dobrze prosperujący interes jego ojca, Heinricha, prowadzącego handel... wołowiną.1 Najlepsze pracownie architektoniczne współpracowały często z najlepszymi firmami sztukatorskimi np. Hermann Böhmer i Paul Preul współpracowali z Maksem Biaginim.

Krąg poznańskich architektów był środowiskiem zamkniętym, z oczywistych przyczyn niepodatnym na propagandę nacjonalistyczną. Władze pruskie starały się ograniczyć dostęp Polaków do uprawiania zawodu architekta, stąd większość architektów to byli Niemcy. W książce został wymieniony jeden z polskich architektów, poznaniak z urodzenia, Jan Raczyborski.

Znany tandem Böhmer-Preul był autorem kilku znanych i pięknych domów w Poznaniu. Najciekawszy wydaje się dom przy ul. Roosevelta 4 o plastycznym portalu z dwoma wykuszami ponad nim i ryzalitem po drugiej stronie budynku. Część kamienicy została wyniesiona ponad dach w formie jakby barokowego szczytu z wielobocznym balkonem, podtrzymywanym przez ponadnaturalną płaskorzeźbę nagiej kobiety.2 Od 1910 r. spółka Böhmera i Preula odchodzi od bogatych detali na rzecz form bardziej klasycyzujących.

Współtwórcą tzw. Johow-Gelände był Emil Asmus. Z Asmusem wiązać też można pomysł wysokiej na dwie kondygnacje sieni z bogato dekorowaną klatką schodową, prowadzącą na podest wysokiego parteru, by dalej na wyższe kondygnacje piąć się po jej tylnej ścianie od wewnętrznego podwórka. Dekoracja fasad kamienic projektowanych przez Asmusa jest wysublimowana, ściany pokrywa delikatne boniowanie, na jego tle pojawiają się obramienia okien, płyciny z dekoracją secesyjną czy okazałe portale.3

Książka obfituje w liczne ilustracje oszałamiającej architektury tego miasta. Zapraszam do przejrzenia tego przepięknego albumu z perełkami sztukatorstwa secesyjnego.


KM

 

1. Por. J. Skuratowicz, M. Adamczewska, P. Walichnowski, Secesja w Poznaniu, Poznań 2022, s.20
2. Tamże, s. 28
3. Tamże, s. 43