Okładka książki "Człowiek o sercu bohaterskim" autor: Paweł SkibińskiPaweł Skibiński
Człowiek o sercu bohaterskim: ksiądz Jan Salamucha 1903-1944
Warszawa, Fronda, 2023


Ksiądz Jan Salamucha, jako kapelan, jest jednym z symboli Powstania Warszawskiego, którego w tym roku przypada 80. rocznica wybuchu. Jego męczeńska śmierć, po upadku tzw. Reduty Wawelskiej, jest owiana legendą. Dorobek dydaktyczny i formacyjny ks. Jana został w latach dziewięćdziesiątych powtórnie doceniony, gdy okazało się, że jednym z jego studentów w okresie krakowskim, był najwybitniejszy Polak XX wieku, papież - św. Jan Paweł II. Papież wymienił ks. Salamuchę jako swojego mistrza.1

Nazwisko „Salamucha” wskazuje na pewne pokrewieństwo z polskimi Tatarami. Musiała to być jednak rodzina głęboko spolonizowana, skoro nie ma w niej śladu po islamie. Młody kleryk w 1920 na ochotnika, wraz z innymi alumnami seminarium, zgłosił się do armii gen. Hallera jako sanitariusz. Pełnił służbę w tzw. krypach oraz na statku sanitarnym „Skarbek”. Alumni opuścili seminarium samowolnie, ale władza duchowna, rozumiejąc sytuację społeczno-polityczną w kraju, nie wyciągnęła wobec nich żadnych konsekwencji.2 Po studiach w Warszawie, ks. Salamucha studiował na Gregorianum w Rzymie. Potem był nauczycielem akademickim i alumni bardzo go cenili. Czyniono starania by ściągnąć go do pracy w Krakowie jako bardzo obiecującego młodego filozofa. Ośrodek warszawski był mocno upolityczniony i mimo osiągnięć ks. Salamuchy starano się utrącić jego habilitację. Ostatecznie znaleźli się ludzie wspierający jego osobę.

Był zwolennikiem uprawiania metafizyki metodami racjonalnymi. Opowiadał się za zastosowaniem we współczesnej scholastyce metod logiki matematycznej, jako bardziej ścisłych. Jednocześnie domagał się podejmowania przez scholastykę zagadnień metafizycznych, z których cała współczesna filozofia wydawała się wycofywać.3 Zajmował się zagadnieniami filozofii Arystotelesa, Ockhama i Tomasza z Akwinu. Tuż przed wojną zajął się także zagadnieniami moralnymi i społecznymi. Ks. Salamucha brał udział w pracach tzw. koła krakowskiego, o czym wspominali o. Bocheński, Jan Franciszek Drewnowski i ks. prof. Konstanty Michalski. Młody profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego wiele zawdzięczał abp. Adamowi Sapiesze, ówczesnemu metropolicie krakowskiemu.

Jak to się stało, że ks. Jan pracując w Krakowie, został kapelanem warszawskich powstańców? Kapłan w 1925 r. dostał   poświadczenie o zdolności do służby wojskowej i kategorię „A”. Był dość wysportowany z zamiłowaniem uprawiając kajakarstwo i wspinaczkę górską. Gdy okazało się, że Kraków nie będzie broniony przed inwazją Niemców i ksiądz kapelan nie będzie tam potrzebny, wrócił do macierzystej diecezji warszawskiej, mając błogosławieństwo kard. Sapiehy. Ze wspomnień Jana Dobraczyńskiego wynika, że ks. Salamucha został kapelanem Fortów Bema na Woli.4 Za swoją dzielność otrzymał odznaczenie Krzyż Walecznych.

Po kapitulacji Warszawy dostał się do niewoli niemieckiej, z której wydobył go lekarz obozowy. Ksiądz wrócił do Krakowa i chciał powrócić do działalności naukowej. Niestety Niemcy, podstępnie zwabiając profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego, wywieźli ich do obozów koncentracyjnych w ramach akcji Sonderaktion Krakau. Ksiądz Salamucha był w obozie w Sachsenhausen a potem w Dachau. Jak to się stało, że jako jeden z dwóch ofiar niemieckiej akcji eksterminacyjnej polskiej inteligencji, został szczęśliwie zwolniony dn. 4.01.1941 r. z Dachau oraz że trafił do parafii św. Jakuba na warszawskiej Ochocie i brał udział w konspiracji, zapraszam do lektury książki.  




KM  


1.
Por. P. Skibiński, Człowiek o sercu bohaterskim: ksiądz Jan Salamucha 1903-1944, Warszawa 2023, s. 8
2. Tamże, s.17
3. Tamże, s.45
4. Tamże, s.86