wymyslilam cieMariola Pryzwan
Wymyśliłam Cię: Irena Jarocka we wspomnieniach
Warszawa, Wydawnictwo Marginesy, 2016

Irena Jarocka była jedną z największych gwiazd polskiej piosenki, królową polskiej estrady w latach 70. Jako bardzo kulturalna, utalentowana o ciepłej barwie altu artystka zyskała sobie sympatię nie tylko publiczności ale i koleżanek, i kolegów z branży. Mariola Pryzwan dotarła do dużej liczby osób, które w prezentowanej książce wspominają Irenę Jarocką. Są wśród nich bracia, obaj mężowie czyli Marian Zacharewicz i Michał Sobolewski, córka – Monika, a także znajomi, sąsiedzi i przyjaciele. Wśród osób estrady w książce znajdują się wspomnienia m. in.: Wojciecha Gąssowskiego, Danuty Błażejczyk, Jerzego Gruzy, Grażyny Hase, Grzegorza Markowskiego, Lidii Stanisławskiej.

Irena Jarocka oprócz tego, że była utalentowana, była niezwykle pracowita a zarazem świetnie nawiązywała kontakt z publicznością. Ludzie śpiewali z nią na koncertach. Irena Wilusz, kierownik produkcji TVP i menedżer opowiadała: „Irena zawsze na koncertach śpiewała swój wielki przebój Kocha się raz. Były przygotowane kartki z wydrukowanym tekstem dla jakiegoś mężczyzny najczęściej dla pracownika domu kultury. A tego razu nie było nikogo takiego. Ale na koncercie był pewien... młody ksiądz, wielbiciel piosenek Ireny Jarockiej i to on właśnie zaśpiewał z nią tamtym razem bez kartki, bo znakomicie znał tekst. Potem nawiązała się przyjaźń, która przetrwała do końca”.

Danuta Błażejczyk opisywała Irenę Jarocką: „Irenkę bardzo lubiano w środowisku. Była życzliwa, kulturalna, uśmiechnięta. Nikogo nie obgadywała, nie plotkowała. Wyznawałyśmy zasadę, że warto mówić tylko rzeczy dobre. Po co mówić złe?”

Jerzy Bogdanowicz, były menedżer Czesława Niemena czy Ewy Demarczyk na początku nie wyobrażał sobie, że zdoła współpracować z piosenkarką, która miała zupełnie odmienny styl pracy i zwyczaje. Postanowił spróbować nauczyć Irenę jak powinno się grać koncerty tj. jak się powinno poruszać na scenie, ubrać by być nie tylko popularnym, ale prawdziwie zabłysnąć na scenie. Przyznawał jednak jak wszyscy opowiadający o niej mężczyźni: „Była bardzo piękną kobietą. Gdy ubrała się odpowiednio, umalowała i wyszła na estradę, była zjawiskowa...”

Zapraszam do tych miłych wspominków o bardzo sympatycznej osobie, jaka się z nich wyłania.

KM