Spotkanie DKK 12 grudnia 2012
Pierwszą powieść dla dorosłych J. K. Rowling, otwiera śmierć Barry’ego Fairbrothera, jednego z członków rady, która sprawuje pieczę, nad problemami małego miasteczka Pagford. Pojawia się wakat i to właśnie, toczona przez kilku mieszkańców walka o stołek, jest trzonem ponad pięćsetstronicowej powieści.
Struktura fabularna książki, zaczyna się niepozornie, wprowadzane są kolejne wątki, rzekomo przedstawiające sytuację z różnych stron. Portret małomiasteczkowej społeczności, z każdą kolejną stroną nabiera kolorytu, a losy licznych bohaterów zaczynają nas obchodzić.
Autorka atakuje system, w którym nie było i ciągle nie ma miejsca, dla ludzi dotkniętych biedą, i wynikłą z niej społeczną dysfunkcjonalnością. Ale do tragedii przyczyniają się też niedomówienia, unikanie szczerości i egoizm – autorka z sukcesem próbuje pokazać, że podobne postępowanie nigdy nie prowadzi do niczego dobrego.
Rowling w swojej nowej książce, prezentuje umiejętność, wnikliwej obserwacji i analizy ludzkich zachowań.
Recenzja książki: "Trafny wybór" Agnieszka Kowalczyk
Książka J.K. Rowling „Trafny wybór” okazała się dla mnie niewypałem. Szanuję autorkę i jej fanów, ale niestety do mnie nie przemawia w żaden sposób. Wielowątkowość – oczywiście na plus. Ale sam rozwój akcji to była droga przez mękę. Wielokrotnie gubiłam wątek, nie wiedziałam kto, z kim, gdzie, co i jak... Sama akcja promocyjna książki wpłynęła już na mnie negatywnie, że niby hit, że super, że warto. No więc książka stała się bestsellerem, bo duża liczba czytelników, pod wpływem propagandy, zdecydowała się na zakup. Dla mnie to po prostu zwykła książka. Żaden hit. Ot, słynna pani od Pottera (którego też nie jestem fanką) postanowiła znowu zaskoczyć czytelników. Przyznaję, że jej się udało. Ma zmysł pisarski i talent. Ale dla mnie to za mało, żeby stad się jej wierną fanką.
Losy wszystkich bohaterów małego miasteczka przeplatają się. Są kontrowersyjne i w większości przypadków ich życie nie wiedzie się pomyślnie. Problemy ze sobą, sytuacja rodzinna czy społeczna. Każdy ma z kimś coś wspólnego. I całość w szarych, ponurych barwach. Czytanie nie sprawiało mi przyjemności, było jakimś obowiązkiem niechcianym... Nie przypadła mi do gustu ta powieść. Pewnie nie sięgnę po nią ponownie. Pewnie jestem albo za prosta albo za wymagająca, ale chyba musi być to coś. W tym przypadku nie „zaskoczyło”.