Spotkanie DKK 17 czerwca 2019
W poniedziałkowe czerwcowe popołudnie na kolejnym spotkaniu Dyskusyjnego Klubu Książki omówiliśmy dzieło kolumbijskiego noblisty Gabriela Garcii Marqueza "Sto lat samotności".
W poniedziałkowe czerwcowe popołudnie na kolejnym spotkaniu Dyskusyjnego Klubu Książki omówiliśmy dzieło kolumbijskiego noblisty Gabriela Garcii Marqueza "Sto lat samotności".
Powieść została wydana w Buenos Aires w 1967 roku i odniosła wielki sukces, postanowiliśmy to sprawdzić i okazuje się, że nie wszyscy podzielają zachwyt nad książką, Klubowicze również nie podeszli z entuzjazmem do lektury, jednakże jednogłośnie wszyscy wypowiedzieli się, że skoro powieść znalazła się w kanonie wybitnych lektur, warto ją przeczytać.
Powieść ukazuje losy kilku pokoleń rodu Buendiów, trwające sto lat, przedstawia historię codziennego życia uwikłanych w związki kazirodcze bohaterów, która miesza się z wydarzeniami natury politycznej ukazując obyczajowość iberoamerykańską. Jest to traktat o samotności wśród najbliższych, zakazanej miłości, o cierpieniu oraz o pragnieniu nauki. Autor w swej powieści porusza również wpływ postępu cywilizacyjnego na życie ludzkie i pokazuje, że wynalazki techniczne tak naprawdę, właściwie niczego nie zmieniają w życiu człowieka a cywilizacja wywołuje frustrację. Mimo, że świat, idzie z postępem, człowiek więcej posiada, dużo więcej potrafi, właściwie nic go nie ogranicza to mimo to nie ma szans na odnalezienie szczęścia w tym wszystkim.
Powieść ukazuje losy kilku pokoleń rodu Buendiów, trwające sto lat, przedstawia historię codziennego życia uwikłanych w związki kazirodcze bohaterów, która miesza się z wydarzeniami natury politycznej ukazując obyczajowość iberoamerykańską. Jest to traktat o samotności wśród najbliższych, zakazanej miłości, o cierpieniu oraz o pragnieniu nauki. Autor w swej powieści porusza również wpływ postępu cywilizacyjnego na życie ludzkie i pokazuje, że wynalazki techniczne tak naprawdę, właściwie niczego nie zmieniają w życiu człowieka a cywilizacja wywołuje frustrację. Mimo, że świat, idzie z postępem, człowiek więcej posiada, dużo więcej potrafi, właściwie nic go nie ogranicza to mimo to nie ma szans na odnalezienie szczęścia w tym wszystkim.