willa tristeSpotkanie DKK 21 września 2015

Witamy wszystkich miłośników książki po wakacjach. Nasze grono powiększyły nowo przybyłe osoby, które bardzo serdecznie witamy. :-)
21 września w Bibliotece "Przy Zawiszy" odbyło się powakacyjne spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki, na którym omówiliśmy nagrodzoną nagrodą Nobla w dziedzinie literatury w 2014 roku, twórczość Patricka Modiano. Powieść Willa "Triste" osiemnastoletniego chłopca Victora Chmarę, który ucieka z Francji przed wojną algierską. Opowieść o rodzącym się uczuciu między osiemnastoletnim chłopcem ,a znacznie starszą od niego kobietą, o odnajdywaniu wspomnień z tamtego okresu, które przeradzają się w podróż w poszukiwaniu utraconego ja bohatera. Victor podąża śladami swojej młodości, próbując zrozumieć i odtworzyć wydarzenia sprzed dwunastu lat, pokazuje głód życia bez przywiązania do czegokolwiek. Poruszająca historia dorastania do samego siebie. Na podstawie książki Willa "Triste" w 1994 roku powstał film w reżyserii Patrice'a Leconte'a zatytułowany "Parfum d'yvonne".

 

bracia karamazowSpotkania DKK w plenerze 3 sierpnia 2015

3 sierpnia w pięknych okolicznościach przyrody, przy ogrzewającym nas słoneczku na Polach Mokotowskich razem z uczestnikami DKK omówiliśmy klasykę rosyjskiej literatury "Braci Karamazow" Fiodora Dostojewskiego. Powieść niezwykle fascynująca, kryjąca wielość wątków, a także rozważań filozoficzno- religijnych. Historia ojcobójstwa, w którą zamieszani są synowie zamordowanego. Powieść, która stawia wiele pytań a każdy ma swoją własną interpretację, pozwala dotrzeć do najmroczniejszych zakamarków ludzkiej duszy.

kot rabinaSpotkanie DKK 1 czerwca 2015

Kot rabina to w formie komiksu poetycka opowieść o różnorodności kulturowej oraz tolerancji. Francuski rysownik Joann Sfar sposób bardzo trafiony maluje obraz diaspory żydowskiej, posługuje się w tym celu niezwykle oryginalnymi rysunkami i trafionymi dialogami. Tytułowy bohater po zjedzeniu papugi, przybiera cechy ludzkie i zaczyna gadać, a na domiar wszystkiego jest zakochany w córce rabina.

Recenzja komiksu Joanna Sfara "Kot rabina"- Robert Frączek.

Album autorstwa Joanna Sfara tylko na pierwszy rzut oka może kojarzyć się z tym co powszechnie u nas rozumiane jest pod hasłem komiks, czyli prostymi obrazkowymi historiami. Ileż tu jednak inteligentnego humoru, przewrotnej ironii, rozważań filozoficznych i religijnych dysput na temat tego co powinno być ważniejsze - litera prawa czy jego duch. Bóg daje prawo mojżeszowe, ale daje też serce i rozum, by wtedy, gdy jest to konieczne, kierować się właśnie nimi, bo przecież wiara nie powinna być męką i więzieniem, ale właśnie dawać prawdziwą wolność i pokój serca.

Ciężko napisać o przeczytanym zbiorze pięciu zeszytów, bo każdy jest trochę inny i w każdym nasza uwaga kierowana jest trochę w inną stronę. Ale jest jedna postać, która cały czas jest w centrum. To kot. Kot (jak wszystkie koty) cholernie inteligentny, troszkę przekorny, wygodnicki, ciekawski i mający swoje zdanie. I w dodatku kot, który od czasu do czasu zostaje obdarzony umiejętnością rozmawiania z ludźmi. Ten dar po raz pierwszy pojawia się gdy nasz bohater zjada gadającą papugę i powoduje spore rewolucje. Wszak kota, który gada, dyskutuje, komentuje i może namieszać nieźle w głowie, nie da się traktować tak jak dotąd - jak przymilnego zwierzaka, którego się jedynie głaszcze i który może spać z córką rabina. O nie. Rabin nie może na to pozwolić.
Kot jednak nie jest w ciemię bity i nie ma zamiaru tak łatwo przyjąć zakazu - zadaje pytania i stawia warunki. A trzeba przyznać, że jego złośliwości i wytykanie niekonsekwencji i braku logiki w myśleniu ludzi, są bronią ostrą niczym włócznia. Chyba niektórzy odetchnęli gdy znowu stracił mowę. Ale rabin i jego córka, poznawszy jego umysł i charakter, już zawsze będą traktowali go trochę inaczej. Staje się nie tylko powiernikiem sekretów i smutków, ale i towarzyszem przygód, partnerem, od którego oczekuje się wsparcia i podpowiedzi.

W pierwszych dwóch albumach najwięcej miejsca poświęconego jest rabinowi i jego córce Zlabii, potem pojawiają się coraz liczniej inne postacie, wprowadzając kolejne ciekawe akcenty do tych historii - artysta z rewolucyjnej Rosji, słynny wędrowny gawędziarz ze swoim lwem, troszkę bardziej nowoczesny, liberalny rabin, ksiądz katolicki, kuzyn dorabiający w Paryżu śpiewaniem kupletów i wielu innych. Obcując z nimi kot cały czas komentuje ich zachowania i decyzje, a jego pan (który w każdym albumie ma coraz więcej miejsca, spychając córkę na drugi plan), czyli rabin, próbuje jakoś godzić swoje zasady i wiarę, z tym, że inni ludzie wcale nie muszą myśleć i wierzyć tak samo.
Judaizm w jego wykonaniu (a może zmienia się to pod wpływem kota) to zadziwiająco pogodna i dość mało restrykcyjna religia i nie raz może szokować swoich współwyznawców.

Cudne są po prostu te historie. Balansujące między podaniami ludowymi i obrazkami z życia codziennego społeczności Algieru, na pograniczu trzech kultur: judaizmu, islamu i chrześcijaństwa.
Czasem kot po prostu słucha historii innych ludzi, czasem jest uczestnikiem przygód, a czasem ze zgryźliwością ateusza komentuje wszystko na swój zwierzęcy i zadziwiająco zdroworozsądkowy sposób. Nie jest doskonały, ma swoje wady, ale w końcu to kot i lubi zawsze mieć ostatnie słowo. Jego nie przegadacie.

W warstwie plastycznej albumy może nie powalają, są dość proste, ale za to same historie i zawarty w nich humor, przesłanie tolerancji i życia w harmonii, piętnowanie fanatyzmu i głupoty, sprawiły mi sporo frajdy. Aż żałuję, że nie poznałem tej historii do końca, bo oprócz tego zbiorczego wydania 5 zeszytów, podobno jest jeszcze szósta część, której teraz trzeba mi będzie poszukiwać.Żydzi nie przepadają za psami.Pies gryzie, goni, szczeka.A Żydów gryzą, gonią i obszczekują od tak dawna, że w rezultacie wolą koty.Zresztą, nie wiem, jak jest z innymi Żydami, ale tak mówi mój pan.Jestem kotem rabina.

chamowoSpotkanie DKK 11 maja 2015

11 maja w Bibliotece "Przy Zawiszy" w ramach akcji "Warszawa czyta" omówiliśmy książkę Mirona Białoszewskiego
"Chamowo",laureatkę tegorocznego wydarzenia. Chamowo jest powieścią, której akcja mocno osadza się w realiach życia w Warszawie opisując codzienne zajęcia autora, często prozaiczne czynności. Dla uczestników Dyskusyjnego Klubu Książki stała się inspiracją do sięgnięcia po Tajny dziennik, który odkrywa wszystkie zakamarki życia Mirona Białoszewskiego."

zlySpotkanie DKK 27 kwietnia 2015

"Zły" Leopolda Tyrmanda to powieść kryminalna ukazująca życie mieszkańców powojennej Warszawy, której akcja toczy się w tymże mieście na początku lat pięćdziesiątych. Tytułowy Zły to bohater walczący w obronie słabszych i uciśnionych z warszawskimi chuliganami oraz półświatkiem stolicy.
Akcja jest wartka i nie pozwala czytelnikowi na moment zgubić wątku. Czytając opisy miasta, możemy jedynie użyć swej wyobraźni, gdyż obecna Warszawa bardzo różni się od tej opisanej przez autora. Niemniej jednak mogliśmy wyobrazić sobie powojenną stolicę, słuchając opowieści Pana, który pamięta te czasy.